kierunku przede wszystkim budowy anatomicznej człowieka, szczególnie jego układu nerwowego. Może to nasuwać myśl o chęci z ich strony rozwoju podstaw naukowych leczenia, przez wykorzystywanie bioemanacji ciała i jej sprzężaniu poprzez system nerwowy, a głównie przez mózg. Do lekarzy takich należeli: Erasistratos (ok. 304—245r, p.n.e.) oraz jego rówieśnik Herofilos z Chalkedonu. Chociaż byli przeciwnikami swych poglądów, to jednak łączyła ich wspólna płaszczyzna dociekań badawczych w medycynie. Prowadzili badania budowy anatomicznej człowieka, głównie układu nerwowego, budowy powierzchni mózgu, komory, niektórych pni nerwowych (z których jedne były czuciowe, a drugie ruchowe) odróżniali nerwy od ścięgien. Ponadto Herofilos wyodrębnił szereg narządów wewnętrznych, m. in. dwunastnicę i trzustkę. Marzył on o uniwersalnym leku przeciwko wszystkim chorobom, (p. 5).

W rozwoju medycyny daje się zauważyć w owym okresie szybki rozwój uzdrowicielstwa wędrownego i dworskiego, a zarazem rodzenia się „cudów" różnych proroków, dających początek kształtowania się organizacyjnego i umacniania wiary judajskiej w Jahwe, podstawy początków chrześcijaństwa oraz narodzin kształtów Biblii w formie pisanej. Okres ten jest w tym zakresie najbardziej płodny i sprężysty organizacyjnie. Rodzą się nowe religie i rozprzestrzeniają na całą Eurazję. Między innymi rodzi się Buddyzm w Indiach i Konfucjonizm w Chinach, choć w bardzo odległych od tej kolebki regionach. Zagadkę tę rozwiązać można tylko rozwojem i rozprzestrzenianiem wykorzystywania do uzdrowicielstwa, bioemanacyjnego sprzężenia ciała z układem nerwowym, a głównie z mózgiem, ponieważ tylko na tej drodze możliwe są osiągnięcia lecznicze graniczące z „cudami" w porównaniu z osiągnięciami medycyny oficjalnej, historycznej i współczesnej. Wnioskowanie moje nie jest pozbawione podstaw historycznych w tym zakresie.

Otóż o tym, że bioemanacja była wykorzystywana do uzdrawiania zarówno w świecie starożytnym, jak i w średniowieczu oraz w epoce odrodzenia przez kapłanów i władców, wraz ze swoimi dworami, do umacniania autorytetu sług bożych oraz władców przed wiernymi, u których wykorzystywano niewiedzę absolutną w tym zakresie, upewniło mnie moje nowe odkrycie historyczne. Odkrycie to wykazało praktykowanie trzymania rąk na głowie chorych wiernych i poddanych przez mnichów i kapłanów współdziałających z królami Europy.

We wspomnianej już powyżej książce B. Seydy (p. 5), na stronie 100, na zamieszczonej tam rycinie w/g sztychu z 1609 roku, przedstawione jest uzdrawianie przez „dotknięcie ręki królewskiej" Henryka IV — króla Francji, wielu chorych poddanych. Henryk

następna strona

spis treści

str.20    Eugeniusz Uchnast - Samoleczenie Bioemanacyjnym Sprzężeniem z Mózgiem - BSM